Athelas - Królewskie Ziele

Półsmok zapalił drugiego skręta. Położył się wygodnie na grzbiecie smoka, podpierając głowę rękoma. Spojrzał na chmury i uśmiechnął się. Dym ze skręta unosił się ku niebu. Nagle Sado kaszlnął. Splunął ...

- Zapomniałeś już, że w smoczej formie jestem 20 razy mniejszy od ciebie? Zawsze wygrywałeś, bo nie potrafię przemienić się w smoka... jeśli będziemy lecieć osobno będę spowalniał lot. - powiedział d ...

Półsmok uśmiechnął się i wyjął skręta z ust.
- Myślałem, że nie poznasz. - powiedział do Nereidy - moje uznanie. Co do takiej postawy - spotykałem się już z podobnymi przypadkami. Może to być zwykłą ...

- Kyee... chciałem jakoś rozluźnić atmosferę. Ehh, nie znasz się na żartach. - rzekł Półsmok, przeciągając się - Mhm, nie lubię mojej półsmoczej formy. Wtedy widzę tym okiem, którego nie lubię. - Sad ...

Półsmok rozczesywał dłonią swoje włosy. Wpatrywał się w nie zauroczony i delikatnie przesuwał między nimi palce. Po jakimś czasie westchnął, sięgnął ręką do kieszeni płaszcza i wyciągnął trzy skręty. ...

- Kyee... nawet pospać nie można - rzekł Sado, teleportując się tuż koło Dragosaniego - chciałem się trochę zdrzemnąć, a tu co? Jakiś idiota zaczął drzeć ryja i "grać" na lutni. Jeeny... tut ...

- Huh... - wyraz twarzy Półsmoka zmienił się, jednak jego usta nadal był wykrzywione w uśmiechu - Nawet w jednym ciele nie tworzycie zgranej pary... obydwaj jesteście słabi. Walczyć o kontrolę nad cia ...

- Was? - Zapytał Sado, przeciągając. Nagle jego usta wykrzywiły się w uśmiechu. Na początku rozległ się cichy chichot, który po chwili przerodził się w głośny obłąkańczy śmiech, jeszcze głośniejszy, o ...

Półsmok stał na balkonie, wpatrując się w księżyc. Podobał mu się jego blask. Nagle usłyszał przeraźliwie głośny śmiech. Był taki... szaleńczy? Znał taki obłąkańczy rechot aż za dobrze. Zmarszczył brw ...

- Wow... wygląda nieźle. Mi tam się podoba. - odrzekł Półsmok, zapalając skręta - Poza tym chciałbym odpocząć i się umyć... ekchem - Sado zawołał najbliższą kelnerkę: - ile zapłacimy za noc?

- Hyaa - Sado uśmiechnął się, wstając i otrzepując. Przygładził włosy i wszedł na łódź. Spojrzał na drowke i nadal uśmiechając się, odmrugał Dragosaniemu.

Sado tylko się uśmiechnął na słowa Fizbana. Miętosząc w ustach skręta, dobiegł i wskoczył na łódź, zajmując najwygodniejsze miejsce.

- Ee... nie jestem w temacie. My się jeszcze nie znamy - odparł Sado z uśmiechem, jednak zaraz przymrużył oczy i spoważniał - Ten klucz... po co on komu? Skoro ta istota jest taka potężna... - Półsmok ...

Sado ziewnął przeraźliwie głośno i podrapał się po głowie.
- Ssie mnie... - powiedział, wyciągając kolejnego skręta - nikt tu nie pali? - dodał po chwili ze zdziwieniem. Nie zwrócił żadnej uwagi na ...

Półsmok uśmiechnął się sarkastycznie. Podszedł do Dragosaniego i powiedział szeptem do niego coś w smoczym. Następnie zapalił kolejnego skręta i zaczął zmierzać ku statkowi.

- Fi...zban? - Sado zmarszczył brwi. Niedosłyszał co powiedziała do niego drowka. Zamknął oczy na chwilę, by wrócić pamięcią w odległe czasy, po czym spojrzał na Dragosaniego, szeptając podejrzliwie: ...

Sado prychnął, zacisnąwszy dłoń na rękojeści. Przegryzł lekko wargę, po czym sięgnął ręką po kolejnego skręta, a zapalając go rzekł sam do siebie:
- A więc to jest ta "w miarę zgrana grupa" ...

- W miarę zgrani, co? - uśmiechnął się ironicznie Sado i wypuścił dym z ust. Przekręcił głową i zaśmiał się cicho - Dobrze, przyjmijmy, że jesteście w miarę zgraną grupą i wzajemnie się szanujecie, pr ...

- Ten zboczeniec? Heh... - Sado ponownie odkaszlnął - sądziłem, że jesteście zwartą grupą, a nie bandą skurwysynów, dbających tylko o siebie. Może i by sobie poradził... może jednak nie. Nie pozbawiłe ...

Sado teleportował się gwałtownie dziesięć metrów za nekromantę i kaszlnął krwią.
- Stanowi niebezpieczeństwo. Widać jesteś ślepy, jednak zrobiłem wszystko by go unieszkodliwić - żachnął się półsmok, ...