Athelas - Królewskie Ziele

AlterEgo

Saptieth ma rację, jedna celna strzała Elfów z Lothlorien a nawet moja zbroja mi nie pomoże, może coś bliżej?

Kathlin

- Ja nie znam okolicy, wiem tylko że są tu gdzieś wioski ludzi. Ale co to za zabawa mordować takich co się bronić nie umieją -

Telvani

Moim zdaniem moglibyśmy przedrzeć się gdzieś do Rohanu...tam jest fajnie...znaczy się, fajnie się walczy z Rohirrimami. To waleczni ludzie.

(Pod tym linkiem jest mapa Śródziemia łatwiej będzie ustalić Happy

[link widoczny dla zalogowanych] )

Saptieth

- To by było dobre. Więc dość tej gadaniny. Idziemy. - rzekł wampir i wstał.

Telvani

Chwyciłem go lekko za ramię, powstrzymując go od odejścia. Poczekaj, oni też się muszą zgodzić...

AlterEgo

I myślicie, że w Rohanie będzie trzech wojowników na krzyż? Tam krążą liczne oddziały, w dodatku na koniach. A każdy wie, że nie mają sobie równych w jeździectwie. Według mnie to samobójstwo, jest ich zbyt wielu.

Kathlin

- Koń... hmm, a tak już wiem. No tak, na powierzchni są przydatne. Widziałam kiedyś konia. Dziwne zwierze... - powiedziała Kath zamyślając sie - A co to jest ten Rohnan? I co konie mają do walki? Potrafią walczyć? - zapytała z zainteresowaniem

Telvani

Konie...no niezbyt, ale wyobraź sobie potężnego mężczyznę, pędzącego na koniu w twoją stronę wraz z dwumetrową włócznią...przyjemny obrazek? a jeszcze koń jest niezwykle szybki i wytrzymały. To może pójdźmy do Umbaru? Alkohol, mordobicie, ładne kobiety i inne atrakcje...albo nie...do Dunlandu! Powalczmy sobie z dzikimi.

Saptieth

- Już lepiej do Dunlandu. Nasze piękne damy mogłyby wzbudzić zbyt duże zainteresowanie w Umbar. - odparł wampir. - W końcu nie często widuje się drowa.

Telvani

Taaa...Dunland byłby niezły. Pomagalibyśmy dzikim przywrócić tam kontrolę nad ich krainą.

Kathlin

- Pomagać dzikim? Nie wiem co to za dzicy, ale ja nie zamierzam nikomu w niczym pomagać - powiedziała Kathlin rozzłoszczona i znudzona tą całą paplaniną

Saptieth

- Hmm... w sumie jednak można by sie wybrać do Umbar. Kath znasz jakieś czary iluzji?- spytał Saptieth.

Kathlin

Kath zrobiła urażoną minę - Iluzja to zabawa, nie magia. Nigdy nie używałam takich czarów, bo to mi nigdy nie było potrzebne. W walce nie ma czasu na zabawe -

Saptieth

- "Zabawa" która pozwoliła by mam wejść do miasta, nie zwracjać uwagi- odparł wampir.

Kathlin

- Ja nie znam żadnych takich czarów. W Har`oloth nie za bardzo sie przydają. A aby dobrze nauczyć sie jakichś zaklęć potrzebuje... Co najmniej trzy miesiące i dobrej księgi maga. -

Telvani

Ech...to bez sensu. Z takimi podzielonymi zdaniami możemy zapomnieć o wspólnej wyprawie...

Kathlin

- To wy sie kłócicie, ja nie znam terenu i nie wiem gdzie można iść- powiedziała drowka i wzruszyła ramionami

Saptieth

- Chciałbym zauważyć, ze to Ty zaczęłaś narzekać- odparł złośliwie wampir. - Idźmy do Ithilien. Wtedy każdy będzie szczęśliwy.

Telvani

Do Ithilien? Jak sobie chcesz...ja się wstrzymam z głosem...nie mam zamiaru się z wami kłócić.

AlterEgo

To może zaatakujemy Minas Tirith? Skoro chcecie wojować, to znajdźcie miejsce w którym nie zginiemy od skrytobójczej strzały lub bełtu. Jest Nas 5 wraz z Ivis, a Wy chcecie "zdobywać" wioski lub miasta...