Athelas - Królewskie Ziele

Kathlin

Drowka spojrzała na niego chłodnym wzrokiem i uśmiechnęła sie lekko - Tak... wykonywałam zadanie więc nie mogłam być w dwóch miejscach na raz - powiedziała, westchnęła cicho i upiła łyk wina

Telvani

Nie w humorze ? Coś się stało ?
Spytałem się z przyjacielskim akcentem i zamówiłem jakiś napój gazowany
Jeśli nie chcesz , to nie mów niepotrzebne mi to do szczęścia...

Kathlin

Elfka podniosła brwi zdziwiona - A dlaczego miała bym mówić komuś obcemu to mnie trapi? - powiedziała nieco zszokowana zachowaniem mężczyzny

Telvani

Telvani uśmiechnął się
Mówiłem przecież że nie musisz mi nic mówić...dlaczego wy drowy na wszystko patrzycie z góry ? I czemu jesteście takie mało towarzyskie ? Nie jest mi to znane...twoja sprawa , twoja sprawa...
Wstałem i ruszyłem w stronę stolika gdzieś w róg gospody.

Kathlin

Elfka spojrzała na odchodzącego Telivaniego i tylko wzruszyła ramionami - Tak mnie uczyli - mruknęła pod nosem i napiła sie jeszcze kilka łyków wina. Chociaż teraz elfka miała ukryty cel w swoich uśmieszkach i pełnym pogarady i wyższości spojrzeniu, chciała kogoś sprowokować do walki...

AlterEgo

Gdy tak pomyślała, do karczmy wkroczył AlterEgo. Rozejrzał się po karczmie, zauważył elfkę i Telvaniego. Przechodząc koło elfki, pozdrowił ją skinieniem głowy, po czym dosiadł się do Haradrima.

Kathlin

Kath przez chwile myślała jak by sie walczyło z Alterem, ale uznała to ze bezsensowne. Więc tylko uśmiechnęła sie uwodzicielsko i pomachała do niego lekko, po czym spojrzała na barmana - Poprosiłabym o jeszcze wina... - powiedziała uśmiechając sie i opierając brodę na nadgarstku,znudzona spojrzała w strone Altera i Telivaniego.

Telvani

o , ALTER , dawno cię nie widziałem !
Uściskaliśmy się i usiedliśmy , jak zwykle zamówiłem jakieś świństwo do picia
CO u ciebie słychać ? Ile zabitych , a ile rannych ?

AlterEgo

Telvani, Ty to masz teksty... A robiłem parę zadań dla Czarnego Pana, jestem trochę zmęczony... A co u Ciebie?

Telvani

Hehehe...bywa , bywa...u mnie nic ciekawego...(jeszcze questa nie ukończyłem nudziło mi się i tu zacząłem pisać Tongue

) , a co to za misja jeśli można wiedzieć ?

Kathlin

Drowka napiła sie jeszcze wina i oderwała wzrok od wojowników, znudzona rozejrzała sie po sali. Zauważyła orka, który nie krył sie z tym, że obserwował nogi elfki. Ta, złośliwie wysunęła jeszcze bardziej w rozcięciu, a gdy jemu niemal wypadły gały od patrzenia, wymruczała cicho zaklęcie, ork napił sie piwa i natychmiast wypluł na towarzysza siedzącego na przeciwko. Piwo było wrzące i poparzyło paskude, drowka tylko zachichotała cicho i rozejrzała się za nową ofiarą...

AlterEgo

Wojownik również przyglądał się nogom elfki, i jak zobaczył poparzonego orka, ryknął śmiechem po czym uniósł kciuk w stronę elfki.

Telvani

Pokiwałem głową i z radością spojrzałem w stronę tego cierpiącego ścierwa
A co tam u pana kapitana słychać ?

Kathlin

Drowka z uśmiechem puściła oczko do Altera i napiła sie jeszcze wina. Dręczenie orków i tym podobnych podistot sprawiało jej radość i przypominało `spokojne` czasy w podmroku

AlterEgo

Na widok puszczonego oczka przez Drow'ke, wojownikowi zrobiło się gorąco i zaczerwienił się. A wszystko dobrze, same nudy, powalczył bym trochę. - powiedział, siląc się na spokojny ton.

Telvani

Heh , mi tam walka nie jest potrzebna do szczęścia...dziwię się , że nie przeszedłem na emeryturę , ale ja bym sobie postrzelał do celu...
Po czym dopiłem napój i zamówiłem dla nas obu "Śmierć Gandalfa"
Mogę powalczyć , ale żeby to był przyjacielski pojedynek , nie chcę zginąć z ręki mego przyjaciela .
Po czym oparłem się o kanapę i zacząłem stukać palcami o blat stołu
Ale taki starzec jak ja zbyt wielkim wyzwaniem by dla ciebie nie był...

AlterEgo

Nie przeszadzaj Telvani, słyszałem trochę o Haradrimach. Nawet jak są starzy to potrafią nieźle dziabnąć. I... Nie podpuszczaj mnie. - puścił do niego oko i zrobił łyk napoju.

Telvani

Ja cię nie podpuszczam...ja ci tylko mówię
Po czym zrobiłem łyk napoju i spojrzałem poważnie na Altera

AlterEgo

Nudno zrobiło się w karczmie. Prawie nikt do niej już nie przychodzi. Wiesz co, chodź do Kathlin, może ona opowie nam coś ciekawego. - gdy skończył wstał i podszedł do Kathlin, zatrzymał się blisko niej po czym spytał - Można się dosiąść? - zapytał z lekkim uśmiechem.

Kathlin

Elfka spojrzała chłodno, ale za chwilę sie roześmiała i powiedziała - Tak, możecie, sama sie zastanawiałam czy do was nie dosiąść sie, bo tak nudno -