Athelas - Królewskie Ziele

Administrator

Barman spojrzał zdziwionym wzrokiem na Easterlinga Ha, rzadko ktoś interesuję się starym Gabinem Zaśmiał się jestem tylko barmanem, prowadzę tę knajpę od czasu gdy Nazgule podbiły Minas Ithil, to niewdzięczna robota ale nie narzekam na brak klientów Znów zaśmiał się i zerknął dyskretnie dookoła Ale nawet ta robota ma swoje plusy, stary barman wie najlepiej co sie w grodze aktualnie dzieje To mówiąc mrugnął do Easterlinga i uśmiechnął się

AlterEgo

AlterEgo wręczył barmanowi kilka złotych monet i powiedział szeptem:
- Co więc powinienem wiedzieć?
Po czym powiedział już normalnie:
- Lubię poznawać nowe znajomości, witaj Gabinie, jestem AlterEgo.

Administrator

Twarz barmana rozjaśnił dobrotliwy uśmiech. szybkim ruchem zagarnął monety i uścisnął Easterlingowi dłoń To zaszczyt kapitanie Powiedział po czym jego twarz przybrała konspiracyjny wygląd i rzekł Podobno do zamku przybyło kilku potężnych magów z samego Barad-dur Nachylił się jeszcze bardziej i spojrzał na Easterlinga znacząco Wiesz o kim mówe, prawda kapitanie?

AlterEgo

- Niestety nie, jestem tylko zwykłym, prostym żołnierzem. Magia to dla mnie coś obcego a poza tym nigdy nie byłem w Barad- Dur.

Administrator

Barman nie wyglądał na specjalnie zaskoczonego tym faktem W takim razie nie wiem czy mogę Cię uświadomić To mówiąc spojrzał na Easterlinga chytrym wzrokiem i uśmiechnął się

AlterEgo

AlterEgo zachichotał i niby od niechcenia rzucił barmanowi parę złotych monet:
- Wiec co to za magowie?

Administrator

Barman wyćwiczonym ruchem zgarnął brzęczące monety i rzucił przepraszającym tonem Takie dziś czasy kapitanie Rozejrzał się ukradkiem dookoła i upewniwszy się że w pobliżu nie ma nikogo pochylił się w stronę Easterlinga i powiedział przyciszonym głosem To Czarni Numenorejczycy, Oko musi planować coś wielkiego skoro pojawili się tak blisko frontu. Są piekielnie dobrymi magami a ich czary i pomoc Saurona wydłużają im życie, bo mimo że są ludźmi mogą żyć bardzo długo, przynajmniej wedle naszej rachuby Uśmiechnął się i dodał Radzę na nich uważać

AlterEgo

- Nie ma sprawy, słyszałem co nieco o tych Numenorejczykach. Dzięki za cynk. Dzięki również za napój. Teraz wrócę na swoje miejsce...

Administrator

Nie ma sprawy kapitanie, miło się z Tobą rozmawiało. Gdybyś jeszcze kiedyś potrzebował informacji pamiętaj o mnie. To mówiąc uśmiechnął się znacząco po czym wrócił do wycierania kufli

celloistka

Do karczmy wchodzi wampirzyca. Znudzonym wzrokiem patrzy po siedzących,jej wzrok zatrzymuje się na Alter Ego i momentalnie się rozjasnia. - Masz ochotę porozmawiać - pyta podchodząc do niego.

AlterEgo

AlterEgo uśmiecha się i mówi:
- Bardzo chętnie moja droga. Czego się napijesz?

celloistka

Rzadko piję coś w karczmie - odpowiada - nie wiem co jest najlepsze. Zaproponuj mi coś... - prosi.

AlterEgo

Easterling spogląda na wampirzyce badawczo i mówi:
- Zaczekaj na mnie chwilkę, dobrze?
Po czym podchodzi do barmana, Celloistka zauważa jak kapitan wyciąga kilka złotych monet i daje je barmanowi który po odebraniu monet znika na chwilę pod barkiem. Po chwili pojawia się z powrotem trzymając w ręce szklankę czerwonej substancji.
AlterEgo zadowolony z siebie wręcza szklankę wampirzycy.

celloistka

Co to?? - zaciekawiona pyta - mam nadzieję,że mnie nie otrujecie ;P. - dodaje żartobliwym tonem.

AlterEgo

- Krew, nie pytaj czyja... Usiądź proszę.
Po czym usiadł przy wolnym stoliku i spojrzał na wampirzycę badawczym wzrokiem.

celloistka

Dziękuję...Tego mi było trzeba - odpowiada - Dlaczego tak się wpatrujesz Happy

?? Chcesz o coś zapytać??

AlterEgo

AlterEgo zachichotał cicho o powiedział:
- Po prostu jestem ciekawski, lubię poznawać nowe rasy i miejsca, uwielbiam podróżować... opowiedz mi coś o sobie.

Von Krolock · Gość

Drow wszedł do karczmy. Czarne poły jego szaty załopotały w przeciągu biegnącym od drzwi. "Dawno mnie tu nie było" pomyślał mroczny elf. Podszedł do baru i zamówił kufel piwa. Następnie zasiadł w ciemnym kącie sali i wyciągnął zza szaty jakiś dokument. Zaczął go studiować popijając browar.

Saptieth

Saptieth otworzył drzwi karczmy. Stanął w progu i rozejrzał się po sali. Kilka orków i ludzi, nic nadzwyczajnego. Ale jest tez wampirzyca i drow. Ciekawe. Wampir zamknął drzwi i ruszył w kierunku baru. Zwrócił się do barmana.
- Macie tu krew? - spytał lodowatym głosem.
- Możliwe... - odparł człowiek z chciwym błyskiem w oku, gdy spojrzał na sakiewkę wampira. Krwiopijca wyciągnął z niej kilka złotych monet. Rzucił je na ladę. Barman przeliczył je szybko i wyszedł na zaplecze. Wrócił po chwili niosąc srebrny puchar pełen krwi. Wampir bez słowa wziął od niego "napój" i udał się do kąta sali. Usiadł przy stoliku i zaczął się delektować krwią...

celloistka

Nie wiem czy mogę Ci zaufać... Alter - mogę się tak do Ciebie zwracać? Może najpierw opowiedz mi coś o sobie??